Czeska przygoda

Będąc już tak daleko od domu, ie mogliśmy nie odwiedzić zamków za czeską granicą. Wybraliśmy zamki Grabstejn, Liberec i Frydlant.

Hrad Grabstejn można zwiedzać z przewodnikiem, koszt to 120 koron za bilet normalny. Dwa bilety i pamiątkowy magnes na lodówkę to koszt 45 zł. Przemiła przewodniczka wyczerpująco opowiadała historię zamki i poszczególnych komnat, ale po czesku 😉 turyści spoza Czech otrzymują przewodnik w swoim języku, więc bez problemu można śledzić to, o czym mówi przewodnik. Okazało się, że wszystkie zamki, które postanowiliśmy odwiedzić wchodziły w skład majątku jednej rodziny – Clam-Gallas. Zamek położony jest na wzgórzu i prowadzić do niego wąska ścieżka, jest pięknie zagospodarowany, z przyjemnością ogląda się kolejne komnaty. Na zamku odbywają się imprezy okolicznościowe. Kiedy kończyliśmy zwiedzanie, na dziedzińcu zbierali się weselni goście.

Po zwiedzaniu zamku Grabstejn udaliśmy się do Liberca, podziwiać tamtejszy zamek.

Ostatnim punktem podróży był Zamek Frydlant, położony na wzniesieniu otoczonym rzeką, majestatycznie góruje nad okolicą:

W tej wycieczce więcej rzeczy nam nie wyszło niż się udało. Chcieliśmy zobaczyć skocznie w Libercu, ale na parkingu pod skocznią nie było miejsc. Również problemy z parkingiem sprawiły, że zamek w Libercu obejrzeliśmy tylko od strony ogrodów, a szkoda, bo jest piękny. Z kolei do zamku Frydlant można wejść tylko z przewodnikiem, czas trwania wycieczki 2 godziny, koszt – około 45 zł od osoby. Jako, że nie był to nasz jedyny przystanek w czasie podróży, nie chcieliśmy poświęcać na zwiedzanie aż tyle czasu, bardzo chętnie kupilibyśmy bilet na dziedziniec, jeśli taki byłby w sprzedaży.